Niełatwa historia RKS „Ursus”
Klub Sportowy „Ursus” należy do jednych z najbardziej zasłużonych w historii Warszawy. Przez niemal 90 lat swego istnienia wychował kilka tysięcy sportowców, sprawiając, że wydarzenia sportowe na jego stadionie przeżywało wielu mieszkańców – kibiców z Ursusa. Pomimo tego, tutejszy klub nie ma szczęścia do własnej historii. Aż do dziś, nie bardzo wiadomo dlaczego, RKS „Ursus” za datę swego powstania uznaje 1935 r.
Klub Sportowy „Ursus” należy do jednych z najbardziej zasłużonych w historii Warszawy. Przez niemal 90 lat swego istnienia wychował kilka tysięcy sportowców, sprawiając, że wydarzenia sportowe na jego stadionie przeżywało wielu mieszkańców – kibiców z Ursusa. Pomimo tego, tutejszy klub nie ma szczęścia do własnej historii. Aż do dziś, nie bardzo wiadomo dlaczego, RKS „Ursus” za datę swego powstania uznaje 1935 r.
Ten błąd, powtarzany w różnego rodzaju rocznicowych publikacjach, był utrwalany i tkwił w świadomości tutejszych sportowych działaczy. W ten sposób, RKS „Ursus” pozbawił się 6 lat swojej historii. Najwyższy czas naprawić ten mankament i odtworzyć dzieje sportu w Ursusie.
Gdzieś 2 lata temu pisałem o tym w lokalnej gazecie. Ku mojej radości temat chwycił i kilka osób zgłosiło się do Urzędu Dzielnicowego z ciekawymi informacjami, zdjęciami, albumami. Znalazły się fundusze na wydanie monografii klubu i miło mi, że dziś wspólnie z Jackiem Wiśniewskim realizujemy ten projekt. Kończymy pisanie książki „Sportowe tradycje Ursusa”, która ukaże się najpewniej latem tego roku.
Na początku monografii znajdzie się opowieść o tych pierwszych 6 „zaginionych” latach. Spróbujemy odpowiedzieć, dlaczego tak przestawiono datę? Co kierowało działaczami sportowymi z Ursusa, że na własne życzenie odmłodzono klub. Dziś, w świetle odkrytych dokumentów nie możemy mieć żadnych wątpliwości, że RKS „Ursus” powstał w 1929 r. Wystarczy zajrzeć do niektórych gazet z 1929 r. Oto w „Czynie” jesienią tegoż roku znajdziemy sprawozdanie z turniejowych meczów piłkarskich RKS „Ursusa”. Z kolei gazeta naszych sąsiadów – „Wiadomości Włochowskie” już w czerwcu anonsowała turniej piłkarski z udziałem piłkarzy z Ursusa. Jednakże z nieznanych powodów ci sportowi pionierzy z RKS „Ursusa” do gry nie przystąpili. Być może nie byli jeszcze sprawni organizacyjnie. Wszak to dopiero sam początek klubu.
I tu musimy podkreślić, że ci pierwsi sportowcy pochodzili w większości z… warszawskiej Woli. Przez pierwsze miesiące bowiem, RKS „Ursus” działał przy zakładach metalurgicznych „Ursus” przy ul. Skierniewickiej. Tamże, obok fabryki pierwsi sportowcy klubu mieli do swojej dyspozycji mały stadion. Już wkrótce to się zmieniło, bowiem fabryka przy Skierniewickiej zaczęła przenosić działalność produkcyjną do Czechowic – czyli do dzisiejszego Ursusa. Wraz z fabryką przeniósł się też i klub.
Dodajmy, że nie od razu wszystkie sekcje, ale sekretariat klubu od początku 1930 r. działał już w Czechowicach. Dowodem na to jest pieczęć klubowa, którą przystawiono na adresie gratulacyjnym dla Prezydenta RP Ignacego Mościckiego w 1930 r. Na pieczątce widniał napis: Robotniczy Klub Sportowy Ursus w Czechowicach.
Dziś wiemy też, że pierwszym prezesem był Jerzy Dickman i że zapewne z jego inicjatywy w 1929 r. grupa założycielska złożyła stosowne podpisy pod statutem klubowym w kancelarii notarialnej notariusza Jamonta. Potem, z każdym rokiem RKS „Ursus” stawał się silniejszy. Przed wybuchem wojny klub zrzeszał ok.
200 sportowców, wywodzących się z sekcji: piłki nożnej, kolarskiej, lekkoatletycznej, szachowej, tenisowej i gier sportowych.
W 1935 r. klubowi zrodził się lokalny rywal: KS Czechowice działający przy Fabryce Samochodów Polskich Zakładów Inżynieryjnych w Ursusie. I tak oto, podwarszawski Ursus stał się miejscem wielce ciekawych lokalnych derbów między dwoma silnymi rywalami: RKS „Ursus” i KS Czechowice. Dodajmy, że nie był to jakiś ewenement, bo w sąsiednich Włochach też działały dwa silne kluby: istniejąca do dziś SM „Przyszłość” i „TG „Sokół” Włochy.
Derby elektryzowały kibiców i na mecz piłkarski dwóch ursuskich rywali przychodziło nawet 2 tysiące widzów. Po decyzji połączenia się obu ursuskich fabryk, tuż przed samą wojną postanowiono połączyć kluby. I jak to czasami bywa działacze obu klubów pokłócili się o szczegóły. Poszło o nazwę: Czy miał pozostać RKS „Ursus” (bo starszy)? W tym wypadku protestowali działacze KS Czechowice, uważając, że to będzie zwykłe wchłonięcie ich 300 osobowej sportowej instytucji. A przecież, jak uważali, to ich klub był liczniejszy, miał większy potencjał i przed sobą wspanialsze perspektywy. Padła nawet kompromisowa propozycja by zfuzjowany klub nazwać: „Czechur”.
Ten z pozoru błahy spór ucięła wojna. W czasie okupacji sportowcy obu klubów pod nazwą „Ursus” uczestniczyli w konspiracyjnych rozgrywkach. Po wojnie zaś, nazwa RKS „Ursus” była bardziej wygodna z politycznych względów. Nowa komunistyczna władza preferowała instytucje związane z proletariatem. Robotniczy klub łatwiej uzyskiwał dotację czy przydział sprzętu sportowego.
W latach stalinowskich ursuski klub nazwano „Stalą”, ale po 1956 r. wszystko powróciło do normy. RKS „Ursus” w 1965 doczekał się budowy swego stadionu, który do dziś służy mieszkańcom tej części Warszawy.
Monografia o RKS „Ursus” ma więc odczarować dzieje tego klubu, przywrócić mu pamięć o pierwszych 6 latach istnienia. Książka będzie też nie lada gratką dla statystyków sportowych. Znajdziemy w niej składy drużyny piłkarskiej i tabele (począwszy od lat pięćdziesiątych). Sporo będzie też zdjęć, które, jak już wspominałem, podarowali nam dawni sportowcy zasłużonego ursuskiego klubu.
Robert Gawkowski
przedruk z „Dziennik Ursusa” nr 4/282, kwiecień 2017 r.
Zobacz tekst w oryginalnym wydaniu „Dziennika Ursusa”
Zobacz również artykuł: Krótka historia RKS Ursus autorstwa Jerzego Domżalskiego.
oraz artykuł: Sześć lat ukradzionej historii w „Dziennik Ursusa” nr 2/256, luty 2015 r.